Promienie słoneczne to niezawodna broń lata do walki z niedoskonałościami cery. Muśnięta słońcem skóra skrywa mankamenty, koryguje koloryt, skóra stwarza wrażenie delikatnej i świeżej. Schodki w pielęgnacji pojawiają się głównie jesienią. Co wówczas jest złotym środkiem? Kosmetyki z najwyższej półki? Sztuczne słońce - solarium?   A może kosmetyczka - najprostszy i sprawdzony sposób? Wydozowane ilości słońca, dzięki którym nie wysuszymy niemniej jednak również nie przyczynimy się do nadmiernej aktywności gruczołów, powodującej następniepowstawanie zaskórników mogą  poprawić stan naszej skóry. Pytanie jednak pojawia się jesienią, gdy to piękne słoneczko odchodzi już w niepamięć. Jesienią tajną bronią dla większości kobiet stają się gabinety kosmetyczne gdzie mogą zasięgnąć profesjonalnej porady. Szeroka gama usług m. in. mikrodermabrazja, kwasy, peeling kawitacyjny, a dodatkowo zabiegi nawilżające i ujędrniające dają możliwość wyboru, gdzie każda z pań potrafi odnaleźć "coś" dla siebie. Solarium? To tak rzeczywiście atrapa prawdziwej opalenizny, a jej kupienie ma więcej minusów niż plusów. Profesjonalne kosmetyki? To dobre rozwiązanie, ale w znaczącej liczbie sytuacji mało efektywne, ponieważ w wielu sytuacjach nie potrafimy dobrać tych najodpowiedniejszych dla wymagań mojej skóry. Strzałem w dziesiątkę zwykle okazuję się odwiedzenie gabinetu kosmetycznego, który nie tylko oferuje kosmetyki, niemniej jednak przede wszystkim dokładnie sprecyzowane zabiegi i porady. Zakupienie "markowych" kosmetyków w większości sytuacji równa się kosztem paru wizyt u kosmetyczki, gdzie rezultaty są już nieporównywalne.